Znajomi mówili mi, ze wybrałam ten zawód, żeby móc „zemścić”
się na tych dzieciaczkach, za to jak moi dawni nauczyciele wyżywali się na
mnie. Fakt, nie mieli ze mną łatwo. Pilna uczennica, perfekcyjnie przygotowana
na każdą lekcję- to nie ja!. Dlatego na przekór moim przyjaciółkom, wybrałam
studia pedagogiczne. I od kilkunastu dni mogę się nazywać panią magister
polonistyki! Świętowałam mój sukces przez kilka dni,a gdy otrzeźwiałam, doszło
do mnie, że dyplom to dopiero połowa mojej życiowej drogi. Dla lepszego efektu
przydałaby się jeszcze jakaś robota. I jak myślicie, kogo wybrała dyra jednej z
tutejszych podstawówek na miejsce nauczycielki języka polskiego w klasach od 4
do 6? Nie wiecie? Dobrze, powiem wam. Mnie!!! Też się nie spodziewałam. Myślę,
też że mało istotny jest fakt, że moja pracodawczyni to bliska przyjaciółka
mojej mamusi. Ale powiedziałam wam, bo chcę być z wami szczera. Tylko ciii...
Tylko wy o tym wiecie. To będzie taka nasza mała , słodka tajemnica ;) Ale
wracając do mojej nowej posadki, to już nie mogę doczekać się 1 września.
Jeszcze tydzień. Siedem dni, siedem nocy. A potem wybije moja godzina. A tym
czasem wybieram się na szalone zakupy. To nic, że mam 25 lat. Muszę się godnie
ubierać jak na porządną belferkę przystało. Ale nie myślicie chyba, że
przywdzieję suknię do ziemi, włosy zwiąże w kok, a na nos założę okulary
pożyczone od Stępienia z „13 posterunku”. Co to to nie! Ktoś w końcu musi
zacząć stwarzać nowy wizerunek polskiego kwiatu inteligencji, nie? No i tym
kimś będę ja!
Pani dyrektor, szanowne koleżanki, no i wy-moi kochani
wychowankowie-drżyjcie, Pani Jagódka nadchodzi!
Witamy ponownie wszystkie czytelniczki. Jak widzicie nie dałyśmy wam od siebie odpocząć,bo jeszcze nie skończyłyśmy jednego opowiadania a zaczynamy drugie:) Mimo to liczymy, że będziecie tu czasem zaglądać i nie przeszkodzi wam w ten blog jest na Blogspocie, a nie jak wcześniejszy na Onecie. Te które piszą, wiedzą dlaczego dokonałyśmy tej zmiany.
A co do prologu i całego opowiadania to tak: będzie ona całkiem inne niż okulary-oknem-na-swiat. Inni będą też bohaterowie. Nie zdziwi was, że będzie to któryś z siatkarzy ;) Na razie jednak nie zdradzimy który. Odpowiedź na to pytanie pojawi się w najbliższych rozdziałach. A te będziemy chciały dodawać w miarę regularnie, jednak niczego nie możemy teraz obiecać. Same rozumiecie...
Także, do następnego!
Z podrowieniami
Fanta&Cola
Mm, zaczyna się ciekawie. Będę odwiedzała, oj będę. :* / http://kubiakowa.blogspot.com/ Już niedługo pierwszy rozdział. < 3
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam prolog i czekam na rozwiniecie akcji. Może byc ciekawie:)
OdpowiedzUsuńJuż to, kurde, lubię! *-* Pozytywna nauczycielka to jest to, czego w obecnych placówkach szkolnych brakuje. Będę czytać, zdecydowanie. :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńZaczyna się świetnie, pomysł oryginalny =) Czekam na rozwój akcji, ciekawa jestem strasznie jak to się wszystko potoczy :) Zapraszam również do mnie, http://rzutem-na-tasme.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńNo i mamy prolog, który póki co nie zdradza nam dużo. Jestem ciekawa, jaki siatkarz będzie głównym bohaterem Waszego opowiadania. Czekam na rozwój akcji, już się nie mogę doczekać pierwszego rozdziału.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
P.S. Jeśli możecie to informujcie mnie o nowościach na moim blogu, a ja będę Was informować o nowościach u mnie.
[niepowstrzymana-milosc]
Prolog zapowiada zajebiste opowiadanie i mam nadzieje, że takie będzie ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://czasem-wszystko-sie-zmienia.blogspot.com/
Świetne, cudne zaje*****, zapraszam do siebie na nowy http://www.walczabywygrac.blogspot.com/.
OdpowiedzUsuń